Mosty kolejowe w Stańczykach, zbudowane w latach 1917 – 1918, aż do dzisiaj są najwyższymi mostami w Polsce. Już od dziesięcioleci mosty te nie są czynne i stanowią jedynie atrakcję turystyczną – co dziwne jest to obiekt w pełni prywatny.
Na wstępie napiszę, że dojazd do mostów wcale nie jest usłany różami. Są one zlokalizowane na skraju Polski – w jej północno – wschodniej części – zaledwie 6 kilometrów od granicy Rosyjskiej (Kaliningrad). Z jakiegokolwiek większego miasta byśmy nie zaczynali podróży, to czeka nas przejazd przez niezliczone wioski i wątpliwej jakości kręte drogi. Cóż – taka cena za ich zobaczenie.
Kiedy w końcu się uda dojechać, na miejscu mamy do dyspozycji duży, darmowy parking na auta.
Już z parkingu widać owe mosty. Z tego miejsca jednak nie sprawiają wrażenia jakichś specjalnie wysokich. Wręcz można zadać sobie pytanie po co człowiek tu przyjechał.
Z parkingu trzeba podążyć krótką ścieżką, która prowadzi turystów prosto na przęsła mostów – około kilkaset metrów drogi. Ponieważ jest to teren prywatny to przed wejściem ustawiona jest kasa – za wejście pobierana jest niewielka opłata. Teraz już można wejść na sam most – na jego jedno lub drugie przęsło.
I to jest dopiero ten moment, w którym możemy poczuć ogrom mostów w Stańczykach. Tak jak z zewnątrz nie robiły większego wrażenia, to będąc już u góry naprawdę wydają się kolosalne. Tutaj faktycznie nie tylko czuć wysokość (około 36 metrów), ale i cały ogrom poszczególnych przęseł mostu pomiędzy kolejnymi filarami. Człowiek tutaj czuje się naprawdę malutki. Zdecydowanie inne odczucie niż jak stojąc z boku.
Mosty nie są zbyt długie, toteż przejście całej długości nie zajmie dłużej jak kilka minut. Można wrócić drugim przęsłem .. lub – skierować się na prawo, gdzie jest ścieżka, która schodzi pod mosty.
Tutaj można też zobaczyć jak się mają sprawy z dołu…
O dziwo, mimo że ścieżka ta jest ogólnodostępna, to pod mostami widnieje taki znak:
A zatem szybko wychodzimy z powrotem .. i cała wycieczka się kończy 🙂
Długość trasy
około 1km
Czas przejścia
godzinka
Stopień trudności
bardzo łatwe
Z dziećmi?
w każdym wieku
Z wózkiem?
tak
A zatem, odpowiadając na pytanie w tytule: czy mosty w Stańczykach robią wrażenie? Moim zdaniem: tak! Ale .. tylko będąc u góry już na samych przęsłach mostu. To właśnie stąd dopiero czuć ogrom tej konstrukcji. To jedno z tych miejsc, których zdjęcia nijak oddają rzeczywistość – ani trochę nie pokazują jak wielka jest ta infrastruktura i jak mały jest na nich człowieczek. Dodatkowo, będąc blisko, da się też odczuć ich wiek. Są już dość mocno nadgryzione zębem czasu, mimo swojej masywności. Co ciekawe to – wg różnych źródeł – ich konstrukcja nie jest do końca jasna. Najprawdopodobniej są wykonane z żelbetu – co by tłumaczyło dlaczego przetrwały do dziś. Jednak patrząc na skalę „zniszczeń” i niedoskonałości to wcale nie jest pewne, że przetrwają kolejne stulecie.
Zostaw nam komentarz