W Wadowicach byliśmy przy okazji pobytu w Krakowie. Tutejsze atrakcje zaskoczyły – pozytywnie. Wydawało się, że nic szczególnego tutaj nie znajdziemy (wg serwisu tripadvisor) – rynek, bazylika, park miniatur oraz oczywiście dom rodzinny JPII, po którym nie było wiadomo czego się spodziewać. Wszelki obawy okazały się bezzasadne. Atrakcje okazały się naprawdę pierwszorzędne a zobaczenie wszystkiego zajęło prawie cały dzień. Tutaj skupię się tylko na dwóch atrakcjach: domu rodzinnym papieża oraz pobliskim parku miniatur. Są to dwa miejsca z zupełnie „innej bajki” ale to nawet i lepiej, większe urozmaicenie 🙂
Dom rodzinny JP2
Miejsca nie trzeba chyba długo opisywać, tutaj się urodził i żył Karol Wojtyła. Obecnie jest to nowoczesne muzeum. Daleko nie trzeba chodzić – dom ten znajduje się zaraz przy głównym rynku (który oczywiście nosi oficjalną nazwę Placu Jana Pawła II – nie mogło być inaczej). Na zdjęciu (powyżej) jest to ta żółto – pomarańczowa kamienica na prawo od bazyliki.
Muzeum jest absolutnie bezbłędne, pomyślane w taki sposób aby odkrywać historię Karola Wojtyły chronologicznie – od dzieciństwa aż do samej śmierci. Mamy tu nie tylko do obejrzenia przeróżne rekwizyty. Wszystkie pomieszczenia są zaprojektowane z pomysłem, nowocześnie. Każdy pokój jest inny i co innego ukazuje. Miejsce jest naprawdę na miarę XXI wieku. Myślę, że nawet dzieci, które z pewnością nie są zainteresowane historią czegokolwiek, nie będą tutaj się nudzić.
Park Miniatur „Świat Marzeń”
Park ten to druga atrakcja jaką zwiedziliśmy w Wadowicach. Technicznie to miejsce znajduje się w miejscowości o nazwie Inwałd, jednak jest to jedynie kilka minut jazdy samochodem z Wadowic.
„Problem” jaki jest z tym parkiem: jest zbyt duży! Otóż cały kompleks składa się z kilu różnych atrakcji. Główną atrakcją, oryginalną – chyba pierwszą jaka powstała – jest park miniatur. Oprócz tego możemy zwiedzić zamek (to znaczy, jest to zamek „sztuczny”, zbudowany prywatnie .. jednak wygląda jak prawdziwy). Do tego jeszcze mamy park smoków i ogrody papieskie. Bilety są sprzedawane w różnych konfiguracjach. Nam wystarczył park miniatur oraz zamek. Jednak tylko te dwa miejsca wystarczą aby zająć pełne trzy godziny!
Sam park miniatur jest super, choć do obiektywnej oceny nie mamy punktu odniesienia – jak dotąd nie byliśmy w innym tego typu miejscu. Do obejrzenia jest kilkadziesiąt modeli różnych obiektów, głównie znanych budynków – w Polsce i za granicą. I tak na przykład możemy zobaczyć zamek w Malborku, Zamek Królewski w Warszawie, Stadion Narodowy, katedrę na Wawelu i wiele innych. Jest też wiele modeli znanych lokacji ze świata: Watykan, plac św. Marka w Wenecji, Biały Dom, Statua Wolności itd. Wszystko się ogląda na świeżym powietrzu po wyznaczonych ścieżkach. Modele są dość duże i w miarę dokładne – raczej nie ma się do czego przyczepić.
Oprócz samych miniatur w samym parku jest kilka innych atrakcji różnego typu, mydło i powidło. Jakieś pomniejsze karuzele, kino 5D, różne dziwne zbiory Egipskie i inne tego typu zapełniacze czasu. Na plus zasługuje zielony labirynt – zrobiony z krzaków. Jest dość duży i wcale nie jest łatwo z niego wyjść. A nawet nie łatwo wrócić do punktu początkowego – jest naprawdę skomplikowany. Na tyle, że małych dzieci samych bym tu nie wpuszczał.
Nasz bilet wstępu pozwalał również na zobaczenie „zamku”, który znajduje się zaraz obok. Jest to mała warownia zbudowana prywatnie dla turystów. Obejście tego nie powinno zając dłużej niż godzinę – atrakcja w sumie dla dzieci w średnim wieku. Miejsce raczej nie zapada w pamięć.
I w ten sposób z niewinnych Wadowic gdzie wydawało się, że nie będzie wiele do oglądania, zrobił się prawie cały dzień atrakcji.
Zostaw nam komentarz