Rezerwat przyrody Ptasi Raj to zdecydowanie najciekawsze miejsce na wyspie Sobieszewskiej. Jest to drugi z kolei szlak jaki przeszliśmy na wyspie (TUTAJ zapraszam do poprzedniej części, gdzie opisałem szlak w rezerwacie Mewia Łacha).
Dojazd do parkingu nie powinien przysporzyć dużych problemów. Po przejechaniu mostu i dotarciu na wyspę, od razu skręcamy w lewo i jedziemy prawie do końca drogi (wyspa Sobieszewska nie należy do skomplikowanych). Tutaj czeka duży parking. Niestety miejsce to jest dość popularne – nawet poza sezonem – parking może szybko się wyczerpać. Poniżej zaznaczyłem trasę startując z Gdańska.
A tak wygląda sam parking i początek ścieżki:
Ścieżka prowadzi zaraz przy lesie. Jest to miejsce wyjątkowo relaksujące. Ten lasek to nie jest jakiś zwykły las, jaki można spotkać praktycznie w każdym zakątku Polski. Lasy na wyspie Sobieszewskiej są specyficzne – to jest prawdziwy mikroklimat nadmorski. Poza tym teren ten jest pokryty bagnami.
W pewnym momencie dochodzi się do rozwidlenia drogi – jak na zdjęciu poniżej. Należy iść na lewo (droga na prawo prowadzi wzdłuż wyspy i nie jest kierunkiem na Ptasi Raj).
Idąc dalej natrafiamy również na odbicie w lewo, które prowadzi do wieży obserwacyjnej (a nawet dwóch). Pierwsza jest oddalona od drogi o jakieś 350 metrów, a druga kolejne 700. Nam wystarczyła ta pierwsza. Poza tym, wspomniane wieże widokowe to tak naprawdę jedno-piętrowe wyniesienia do obserwacji ptaków.
Po powrocie ze ścieżki, która prowadzi na wieże widokowe, w końcu dojdzie się do dość dużej i porządnej wiaty turystycznej, a dalej już tylko krótki spacer nad samo morze.
Po dotarciu na plażę, trzeba kierować się w lewo. Takich widoczków jak tutaj nie uświadczycie na plażach zatoki Gdańskiej (w mieście). Jest tu dużo roślinności, wydmy, korzenie drzew jak i same drzewa rosnące w piasku. To jest absolutnie zupełnie inny klimat niż plaże w Brzeźnie, Jelitkowie czy na Stogach.
Gdzie iść dalej? Można do samego końca – na falochron.. lub wrócić się w dowolnym momencie. Jednak na pewno warto przynajmniej dojść do małej plaży po drugiej stronie mierzei. Jest to to miejsce:
A tutaj jest jeszcze ładniej niż na plaży przy morzu – spokojnie i cicho. A widoczki bajka.
Powrót tą samą drogą – z niewielkim skrótem. Niestety z jakiegoś powodu google mapy nie pokazują dobrze ścieżek w tym miejscu i nie jestem w stanie pokazać całej trasy na mapie. Ale tutaj raczej ciężko się zgubić.
Pogoda była całkiem dobra, więc udało mi się zrobić kilka przelotów dronem. Dopiero z góry widać jak potężny to jest teren i jak dużo jest tu mokradeł, gdzie człowiek w zasadzie nie ma wstępu.
Reasumując – miejsce absolutnie warte polecenia na relaksujący spacerek. Widoczki niespotykane gdzie indziej. Przepiękny i urozmaicony teren.
Długość trasy
razem, łącznie około 7 km
Czas przejścia
porządne obejście z odpoczynkiem na plaży może zająć nawet 4 godziny
Stopień trudności
bardzo łatwe
Z dziećmi?
zdecydowanie tak
Z wózkiem?
tak, nie licząc plaży
Zostaw nam komentarz