Hradczany to dzielnica Pragi na zachodnim brzegu Wełtawy. To tutaj właśnie znajdują się najciekawsze i najładniejsze atrakcje miasta. Nie jest to mała dzielnica, dlatego poświęciliśmy na nią cały dzień (który ledwo co starczył). Zwiedzanie warto więc zacząć rano – czasu wcale nie jest pod dostatkiem, a do przejścia jest spory kawałek.
To jest druga część naszej relacji po Pradze. Jeśli pominąłeś część pierwszą, to zapraszam Tutaj.
Pierwszy dzień zakończył się na moście Karola, stąd też zaczniemy spacer po Hradczanach. Cała trasa wygląda tak:
Już z mostu widać bardzo dobrze Hradczany. Ta dzielnica jest położona wyżej niż reszta miasta, a na samej górze króluje kompleks zamkowy oraz wielka Archikatedra Świętego Wita. Zresztą, ten widok jest dostępny nie tylko z mostu ale praktycznie z każdego punktu na brzegu Wełtawy.
Przytłaczająca większość turystów udaje się wzdłuż mostu Karola i przechodzi bezpośrednio dalej prosto ulicą. My jednak udamy się trasą alternatywną. Po przekroczeniu rzeki, po lewej stronie mostu są małe schodki. Tędy schodzimy na niewielki placyk.
Tuż obok znajduje się mały most dla piechurów w sąsiedztwie starego młynu. Tutaj można zrobić sobie przerwę – już na wstępie wycieczki – i zażyć zimnego piwa na balkoniku w restauracji. W Pradze bardzo dużo jest takich malowniczych, klimatycznych zakątków ukrytych gdzieś w czeluściach krętych uliczek. Łatwo jest je przeoczyć idąc utartym szlakiem z tłumem turystów.
Zaraz za mostem idzie się obok słynnej ściany Johna Lennona . Jest to nic innego jak duży mur wypełniony graffiti, a jednym z obrazków jest właśnie portret Johna Lennona.
Z tego miejsca naszym kolejnym celem jest dojście do ogrodów Vrtba. Jest to kilku minutowy spacerek miejskimi uliczkami.
Ogrody Vrtba to miejsce gdzie można wykonać jedne z najlepszych fotografii na tle Pragi. Jest to niewielki kompleks barokowych ogrodów położonych na kilku poziomach. Im wyżej tym sceneria ładniejsza i lepsza panorama miasta. Wstęp jest płatny, a całość da się przejść w około 15 – 20 minut – to nie są jakieś rozległe ogrody. Tutaj wszystko wygląda jak wyjęte prosto z bajki.
Po ogrodach kierujemy się w stronę małego placu kilka uliczek dalej, jest to tzw. Plac Małostrański. Dojście tu zajmie raptem dwie minutki.
Plac Małostrański to świetne miejsce na krótką przerwę – kawka lub kolejne zimne piwko. Stąd bowiem czeka nas teraz wspinaczka wzdłuż ulicy prosto na Plac Hradczański. Zanim jednak wyruszymy warto zwiedzić tutejszy Kościół Świętego Mikołaja. Ewentualnie opcja dla niestrudzonych – wejście na wieże tegoż właśnie kościoła.
Z góry można podziwiać miasto z kolejnej perspektywy. Ale chyba jednak widok z wieży ratuszowej był ciekawszy.
Z placu Małostrańskiego na plac Hradczański (czyli najwyżej położonego punktu wycieczki) prowadzi ulica Nerudowa. Ulica ta idzie dość prosto, bez zakrętów. Do przejścia jest około pół kilometra pod górkę. Istnieje również przejścia skrótem, ulicą Thunovská – jednak wtedy nie zobaczylibyśmy wszystkiego co warto zobaczyć po drodze.
Tak wygląda końcówka drogi pod górkę:
Celem jest dotarcie do schodów, które widać po prawej stronie na zdjęciu poniżej:
Na schodkach można odpocząć, sceneria widziana stąd jest naprawdę bajkowa.
Najlepiej jest iść dalej tymi schodkami – zamiast ulicą na przeciwko. W ten sposób dochodzimy do Placu Hradczańskiego.
Po dotarciu na góre (idąc schodkami) dalsza trasa prowadzi na prawo – w stronę zamku i Katedry św. Wita. Ale jeśli macie dużo pary, można też zrobić mały de-tour, podążyć w lewo i zwiedzić kilka uliczek więcej. Tutaj można zobaczyć między innymi Loretę – barokowy kościołek.
Dotarcie na plac Hradczański to mniej więcej pora lunchu. Jeśli jesteście choć odrobinę głodni – warto teraz odpocząć i najeść się. Od tego miejsca bowiem będzie do zobaczenie szereg różnych atrakcji, gdzie za bardzo nie ma gdzie zjeść. Ja mogę polecić restaurację U Labutí, która jest przy samym placu. Tutaj znajdziecie tradycyjne dania Czeskiej kuchni i wyborne piwo.
Plac na Hradczanach jest dość pompatyczny, a na dodatek wysoko położony, więc rozciąga się stąd niezła panorama miasta (kolejna.. jak widać w Pradze jest dość dużo miejsc widokowych, niekoniecznie trzeba się wspinać na rozmaite budynki).
Większość obiektów tutaj można zobaczyć po zakupie biletu wstępu (bilety są łączone, dostępne różne kombinacje). Nie ma jednak biletu, który pozwala wejść tylko w jedno konkretne miejsce, jeśli akurat nam się coś spodoba. Największe atrakcje to Zamek na Hradczanach, Katedra św. Wita, Bazylika św. Jerzego oraz słynna Złota Uliczka. Będąc z dziećmi byliśmy zmuszeni odpuścić zamek. Natomiast Złota Uliczka to zdecydowanie MUST SEE. Zakup biletu jest więc nieunikniony.
Zwiedzanie zaczynamy od Katedry św. Wita – jest to monumentalna budowla na miarę głównego kościoła takiego miasta jak Praga. To co robi tu największe wrażenie to wielkie i kolorowe witraże – praktycznie niespotykane nigdzie indziej. Chyba tylko Katedra Notre Dame ma witraże mogące konkurować.
Niedaleko za katedrą św. Wita znajduje się Bazylika św. Jerzego.
Jeszcze kawałek dalej i dochodzimy do Złotej Uliczki – miejsce, które robi chyba największą furorę wśród turystów. Niegdyś uliczka była zamieszkała przez tutejszych złotników – malutkie kolorowe domki, które są tak miniaturowe, że wyglądają prawie jak z filmu o Hobbitach. Aż ciężko sobie wyobrazić, że tu kiedyś, ktoś mieszkał. Dzisiaj oczywiście jest to tylko atrakcja turystyczna.
Do każdego domku można wejść i zobaczyć wystrój jak to wyglądało kiedyś. Trochę jak w skansenie.
A tak wygląda pierwsze piętro Złotej Uliczki – wszystkie domki są połączone w jeden, długi korytarz:
Zaraz za wyjściem ze Złotej Uliczki mamy kolejny taras widokowy z jeszcze jedną panoramą na miasto. Tego nigdy nie za wiele.
Stąd prowadzi prosta droga na sam dół – do wysokości rzeki. Są to tzw. Staré zámecké schody (Old Castle Stairs).
Na dole można nieco ochłonąć od majestatycznego kompleksu zamkowego. Ale to nie koniec atrakcji. Idąc uliczką Letenská (dokładnie jak na mapie z początku tego wątku) dojdziemy do pałacu oraz ogrodów Wallensteina. Nie jest to specjalnie daleko od głównej ulicy. To miejsce jest dość łatwo przeoczyć – wejście jest bardzo niepozorne. Tak to wygląda na google street.
Ogrody Wallensteina są całkowice darmowe – a można tu zrobić niezłe zdjęcia na tle Pragi.
Przejście całych ogrodów wraz z odpoczynkiem nie powinno zająć dłużej jak godzinę (i to jest naprawdę wolnym krokiem). Wrócić musimy tym samym wejściem skąd przyszliśmy – najlepiej aż do ulicy głównej.
Wycieczka powoli dobiega końca – idziemy tam gdzie zaczeliśmy dzień, czyli Most Karola.
Po drodze mija się jeszcze muzeum Franza Kafki. Jest tu mały placyk, a na nim dość oryginalna .. fontanna (bo chyba tym jest?). Dwóch polityków sikających na coś… a tym czymś są Czechy. Taki dystans do siebie przydałby się Polskim władzom. By the way: w tej fontannie rzeczy się ruszają.
I na sam koniec – tuż obok – jedna z najbardziej wąskich uliczek jakie widzieliśmy gdziekolwiek. Tak wąska, że są tutaj nawet światła dla pieszych (zielone i czerwone). Uliczka prowadzi jedynie do tutejszej restauracji.
Przed samym wejściem na most możemy jeszcze rzucić okiem na coś niespotykanego tu – niewielki kanał, Čertovka. Nazywany jest też Małą Wenecją w Pradze
I tu się kończy nasza trasa. Jak widać atrakcji i miejsc na Hradczanach jest sporo, bez problemu zapełnią one pełen dzień od rana do wieczora. Kwestia jedynie dobrego rozplanowania dnia. Pamiętajcie – to tylko jedna z wielu możliwych koncepcji .. i na pewno nie pokrywająca 100% wszystkich atrakcji.
Zobacz inne relacje z wycieczki po Pradze
6 komentarzy
Ja tylko z małym sprostowaniem (bo sama trasa jest dobrze przemyślana i nieźle opisana): Ściana Lennona to nie taka zwykła ściana z obrazkami i graffitti, tylko miejsce, wynurzeń polityczno-ideologicznych, którego historia sięga lat 80. Była ona obiektem spornym między ówczesną władzą a ruchem studentów, młodzieży, wolnomyślicieli i pacyfistów. Wielokrotnie zmieniała kolory, pojawiają się co rusz nowe hasła, a ściana żyje i żyła swoim życiem nawet gdy próbowano ją zamalowywać.
I jeszcze jedna kwestia dotycząca Złotej Uliczki- codziennie po 17:00 można się nią przejść za darmo. Nie zwiedzimy wtedy domków wewnątrz, ale sam fakt, że można się przespacerować, zajrzeć przez okienka a przy odrobinie szczęścia trafić na otwarty sklepik- to bezcenna informacja zwłaszcza dla turystów podróżujących bardzo budżetowo 😉
Pozdrawiam!
Słuszne uwagi, dzięki za info !
Dziekujemy za ten opis .
Wlasnie jestesmy w Pradze I od wczoraj zaczynamy zwiedzanie ❤️
Miło mi 🙂 pozdrawiam
W przyszłym tygodniu jedziemy z rodziną do Pragi i na pewno wykorzystamy Twoje wskazówki do zwiedzania 🙂
Dzięki bardzo za ciekawy przewodnik, bardzo pomocny i znacząco ułatwił nam etap planowania, a przy okazji bardzo relateble 🙂