Kanion Sapadere to jedno z najczęściej odwiedzanych atrakcji blisko riwiery Tureckiej. Jak się okazało – nawet zbyt często – bo liczba turystów przekracza możliwości tego miejsca. Tutaj trzeba być wcześnie rano aby spokojnie nacieszyć się szlakiem. Chwilę później robi się niezły horror (ale o tym za chwilę).
Dojazd jest w miarę szybki. Startując z miasta Alanya (które opisałem w osobnym wątku) w około godzinę można dojechać do parkingu przy samym wejściu na kanion. Najpierw jedzie się troszkę na wschód (główną drogą zaraz przy morzu) a później trzeba odbić nijako wgłąb Turcji. Tutaj jedzie się przez wioseczki i powoli wjeżdża w bardzo delikatny rejon górski. Sapadere to znana, lokalna atrakcja – na miejsce prowadzą znaki, ale bez GPS-a może się nie obejść. Co z tego, że są znaki, jak reklam i banerów jest tu tak nawalone, że pod tym względem nawet Wejherowo się chowa. Cała trasa wygląda tak:
Jak się tu jeździ samochodem? – ano, w miarę dobrze. Droga na całym odcinku (nawet w tych wioskach górskich) jest dobrej jakości, cały czas jedziemy po asfalcie. Brak jakichkolwiek większych zwężeń, super stromych podjazdów, niebezpiecznych skarp czy też ostrych serpentyn.
Na końcu drogi mamy parking – niezbyt wielki. Mieści się tu jakieś 20 – 30 aut… i tyle. Praktycznie nie ma innego miejsca, gdzie można zostawić auto (jesteśmy w dość ciasnym wąwozie). Mimo, że byliśmy tutaj prawie przy otwarciu (z samego rana) to i tak prawie cały parking jest zajęty.
Od parkingu do wejścia na kanion Sapadere jest 5 minut spacerkiem.
Wejście jest płatne, ale cena nie zwala z nóg. Bilety kupujemy w kiosku zaraz przy bramce wejściowej. Po drugiej stronie zaczyna się wąska, drewniana kładka wzdłuż której prowadzi szlak w górę kanionu. To jest przejście tam i z powrotem – tą samą drogą.
Niestety zdjęcia nie oddają w pełni atrakcyjności Sapadere (było trochę chmur). Ten kanion jest absolutnie fenomenalny. Woda pod kładką ma kolor bajkowy i do tego dość ostry nurt w niektórych miejscach. Poza tym można się tu kąpać. Oczywiście woda jest o wiele bardziej rześka niż w Morzu Śródziemnym nieopodal.
Dość szybko – niestety – dochodzimy do końca szlaku. A jest nim taki oto wodospad (gdzie również można się kąpać).
Powrót do parkingu tą samą drogą .. co nie szkodzi, bo tutaj jest tak ładnie i malowniczo, że sam powrót nijako wydłuża trasę – jakbyśmy po prostu szli dalej. A na parkingu niestety horror – pełen korek wzdłuż i wszerz, plus długa kolejka samochodów stojąca i czekające na miejsce. A z tym jest ciężko – tutaj wiele aut nie wchodzi (to nie jest taki parking jak na Morskie Oko). A to tylko sam parking, na kładce na pewno robią się niezłe zatory. Mimo to, Sapadere jest z całą pewnością godne polecenia – ale tylko pod warunkiem, że będziecie tu wcześnie rano .. lub poza sezonem.
Tak to wygląda około 2 godziny po otwarciu – ani wjechać ani wyjechać.
Długość trasy
to jest krótka trasa, nawet nie 1 kilometr
Czas przejścia
wszystko zajmie 1 – 2 godziny
Stopień trudności
bardzo łatwe
Z dziećmi?
tak
Z wózkiem?
można – na całym odcinku jest płaska, drewniana kładka
Zostaw nam komentarz