Gdzie nocować
Nie będzie tajemnicą, że Brugia to jest miejsce bardzo turystyczne i popularne. Hotelów tu od groma, miasto wręcz żyje z turystyki – nie ma co się dziwić, przy tak urokliwej architekturze. My nocowaliśmy w Grand Hotel Normandy (na mapie: Tutaj). Fantastyczny hotel przy głównej ulicy z super śniadaniami i basenem. Do centrum Brugii 10 minut spacerkiem. Auto można zostawić na ogromnym parkingu podziemnym zaraz obok hotelu (to jest parking miejski, nie należący do hotelu), za niewielką opłatą dobową. Nie ma potrzeby się martwić o miejsce, parking mieści setki aut, jeśli nie tysiące (na mapie: Tutaj).
Uliczki i kanały
Spacerek po Brugii to jest relaks w czystej postaci – super przyjemna, stara zabudowa pełna restauracji i barów. Co tu dużo pisać – istna bajka, jeśli tylko ktoś lubi te klimaty. Centralnym punktem miasta jest duży plac, gdzie stoi popularna wieża widokowa „Belfry of Bruges” – wysoka na 83 metry dzwonnica. Turyści mogą wejść na górę po schodach – jeśli tylko jest otwarta, bo niestety w naszym przypadku tak nie było.
Zwiedzimy sobie Brugię.. na cztery różne sposoby 🙂
Brugia dorożką
Podobnie jak w Krakowie, tutaj też można skorzystać – a nawet wychodzi taniej. Dorożki stoją na placu głównym, a jazda trwa około 40 minut. Trasa jest jedna, i prowadzi po urokliwej pętli wokół miasta – po jego jednej stronie. Najbardziej ma sens skorzystać z dorożki – jeśli w ogóle chcemy – zaraz po przybyciu do miasta, gdzie jeszcze nic nie zobaczyliśmy. W innym przypadku nie będzie już takiego efektu, no bo bardzo możliwe, że trasę tą przejdziemy wcześniej pieszo – a przynajmniej fragmenty. Polecam zwłaszcza w nocy – dlatego, że po zmroku już nie będzie nam się pewnie chciało chodzić.
Brugia łódką
Z czego najbardziej słynie Brugia? Otóż z kanałów, które przeplatają miasto na wszelkie sposoby. Tych kanałów jest tutaj tak dużo, że miasto nosi przydomek Wenecji Północy. Kanały dają miastu tego specyficznego charakteru, bez nich z pewnością Brugia nie byłaby tak popularna jak jest obecnie. No i podobnie jak w Wenecji – można tymi kanałami przepłynąć. Ale już nie gondolami, tylko łódkami, które zabierają na pokład kilkadziesiąt ludzi. Kanały są różnej wielkości, praktycznie w każdej części miasta. Łódki są dostępne na różnych trasach – często przepływając pod mostami, tunelami czy też pod całymi kamienicami.
Brugia pieszo
Na piechotę uda się zobaczyć tylko centralną cześć miasta – Brugia jest po prostu za duża, żeby można było wszystko przejść. Najciekawsze miejsca zobaczycie idąc po trasie jak poniżej (startując od naszego hotelu):
Brugia rowerem
Ani pieszo ani dorożką za daleko tu nie zajdziecie, dlatego najlepiej jest wypożyczyć rower i pojeździć po okolicy. Zresztą – nie będziecie osamotnieni, w całym Beneluksie więcej jest rowerzystów niż kierujących samochodami. Ja mogę na pewno polecić firmę Ben’s Bike – wypożyczalnia w centrum miasta (Ich strona na Facebook, a TUTAJ dokładna lokalizacja). Miły pan ma do dyspozycji setki rowerów, a zatem nie trzeba się rano spieszyć ze strachem, że już wszystko pójdzie. My byliśmy na miejscu około godziny 10.00 i jeszcze stało co najmniej kilkadziesiąt rowerów różnych rozmiarów (w tym – dla dzieci).
Zostaw nam komentarz