Wysoko w Alpach Bawarskich na szczycie Kehlstein znajduje się Eagle’s Nest (gniazdo orła) – herbaciarnia zbudowana specjalnie dla Adolfa Hitlera na jego pięćdziesiąte urodziny. Budynek przetrwał Drugą Wojnę Światową bez szwanku i dzisiaj stanowi jedną z głównych atrakcji regionu – co roku przyjeżdża tu masa turystów z całego świata.
Gniazdo Orła leży w Górnej Bawarii, którą już trochę opisałem TUTAJ. Dojazd z miasteczka Berchtesgaden, który stanowi centrum tego regionu jest prościutki i zajmuje jedynie 10 minut samochodem.
Przy ulicy dostępne są dwa parkingi. W zasadzie trzeba tu przyjechać z samego rana – parkingi nie są zbyt wielkie i szybko się zapełniają w całości. My straciliśmy co najmniej pół godziny koczując na miejsce. Wokół nie ma żadnego innego placu gdzie można zostawić samochód (na ulicy nie ma możliwości). Także jeśli zdarzy się w pełni zajęty parking to jest tragedia – trzeba czekać.
Następnie należy kupić bilety w kasie zaraz przy parkingu. Płaci się za jazdę w obie strony do góry autobusem. Nie ma możliwości wjechania własnym samochodem. Bilety otrzymuje się na konkretną godzinę (z reguły jest to paręnaście minut czekania). Przystanki autobusowe skąd odjeżdżają autobusy są zaraz przy kasie. Wygląda to tak:
Gdy przyjdzie wyznaczony czas, wsiadamy do autobusu i ruszamy! Najlepiej jest usiąść po prawej stronie (tu będą najlepsze widoki). Cały wjazd trwa zaledwie paręnaście minut, ale już po kilku minutach czuć, że nie jest to zwykła przejażdżka busem. Szybko robi się wysoko a droga bardzo wąska. Autobus jedzie prawie, że po skarpie a pod nią przepaść (może nie pionowa, ale parę koziołków by zrobił). W tym momencie trzeba mieć po prostu zaufanie do niemieckiego systemu szkolenia kierowców. Widoki jakie są za szybką są trudne do opisania – opad szczeny ma każdy, tylko słychać wooooow i ahhhhh w różnych językach. Alpy Bawarskie robią wrażenie.
Przystanek końcowy to średniej wielkości plac dość wysoko w górach, gdzie autobusy mogą zawracać. I teraz ważna rzecz: po wyjściu z autobusu każdy musi powiedzieć panu w budce o której chce zjechać autobusem powrotnym. Pan ten bierze wtedy pieczątkę z godziną i podbija nasz bilet. I to jest bardzo słabe, bo już a-priori każdy musi wiedzieć ile czasu będzie u góry (a jeszcze nawet nie dotarliśmy do góry tylko na przystanek autobusowy). Niemcy są bardzo dokładni – bez tej pieczątki kierowca nie wpuści do autobusu. Ten wymóg strasznie dziwi – wiadomo przecież, że każdy kto wjechał prędzej czy później zjedzie. A tu trzeba być na czas! – porażka. Po prostu Niemcy z jakiegoś powodu uwielbiają swoje pieczątki tak więc będąc w tym kraju z pewnością nie raz to zauważycie na własnej skórze.
Dla nas optymalnie było 2 – 3 godziny. Jest to czasu pod dostatkiem aby spokojnie wszystko sobie zobaczyć. Inna sprawa jeśli planujecie zboczyć na jakiś szlak górski.
Mając już pieczątkę wszyscy wchodzą do długiego na około 100 metrów tunelu. Na końcu tunelu znajduje się winda, która zabiera ludzi do góry. Podobno gdzieś obok jest ścieżka aby dojść tam na piechotę – jest więc taka opcja. Winda ta mieści dużo ludzi ale jej przepustowość to nie jest mistrzostwo świata, więc długa kolejka w tymże tunelu to normalka. Dlatego ważne jest aby po wyjściu z autobusu jak najszybciej dać sobie wbić pieczątkę i od razu szybkim truchtem kierować się w stronę windy. Nie zatrzymywać się na podziwianie widoków – na to będzie jeszcze pora.
Winda wjeżdża bezpośrednio do herbaciarni. W środku znajduje się restauracja gdzie Adolf Hitler wraz z nazistami wysokiej rangi odpoczywali przy kawie i herbacie – na ścianie wiszą autentyczne zdjęcia, choć Niemcy nie są z tego bardzo dumni. Jest dużo objaśnień i opisów dla zainteresowanych można sobie poczytać. Restauracja jest nawet dość duża, stolików kilkadziesiąt jednak zajęcie choćby jednego graniczy z cudem.
Na zewnątrz budynku znajdziemy krótką ścieżkę, z której można podziwiać widoki na wszystkie strony. A jest co podziwiać.
Długość trasy
prawie brak odcinków pieszych
Czas przejścia
wszystko razem zajmie pół dnia
Stopień trudności
bardzo łatwe
Z dziećmi?
w każdym wieku
Z wózkiem?
tak
2 komentarze
Dziękuję za wyczerpującą instrukcję. Zamierzam w tym roku zmierzyć się z tym wyzwaniem. Wiem już, krok po kroku, jak zaplanować wycieczkę. Bardzo cenne wskazówki
Można z psem się tam udać?