Majówkę 2022 spędziliśmy u naszych przyjaciół w Londynie. Był to kilkudniowy, bardzo intensywny wyjazd. Kilka dni to jest trochę czasu aby zasmakować miasta i zwiedzić przynajmniej najbardziej znane miejsca. W tym wątku natomiast opisałem dość optymalną – subiektywnie – trasę pieszą jaką można obrać aby zobaczyć jak najwięcej Londynu w jeden dzień – to znaczy – od rana do wieczora.
Czego można się spodziewać:
- To jest trasa dobrana na jeden, pełen dzień. Londyn jest ogromny – wiadomo – nie da się zobaczyć wszystkiego w ten jeden dzień. Natomiast możemy zobaczyć najbardziej znane miejsca, przynajmniej z zewnątrz.
- Wycieczka raczej dla dorosłych, którzy lubią chodzić i szybko się nie męczą.
- Dużo chodzenia, dużo oglądania – atrakcje dość różnorodne.
- Liczba przejazdów metrem ograniczona do minimum (aż jeden!).
- Przerwa na posiłki – included 🙂
Przy opisach postaram się nie wchodzić w szczegóły poszczególnych miejsc i atrakcji – jeśli to nie będzie konieczne. Każdy wie co to Big Ben, a jeśli nie, to może sobie przeczytać na Wikipedii. Wolę się skupić bardziej na konkretach. To jest tylko zajawka, niezobowiązujący jednodniowy spacerek – a nie jakieś dogłębne zwiedzanie miasta ze szczegółami.
Trasa (część 1) – połowa dnia
Wycieczkę zaczynamy od skrzyżowania Oxford Circus (na mapie – u góry). Tutaj po prostu nam pasowało, ponieważ akurat mieliśmy taki autobus. Tak naprawdę atrakcją, od której chcemy zacząć jest chyba najsłynniejsze Londyńskie skrzyżowanie – Piccadilly Circus – ale o tym za chwile. Także, gdziekolwiek zaczniemy wyprawę w tej okolicy – będzie dobrze.
Oxford Circus to skrzyżowanie, które z każdej strony wygląda podobnie, łatwo stracić orientacje. Wokół jest pełno sklepów i centrów handlowych.
Z Oxford Circus kierujemy się w stronę południowo – wschodnią. Jest to dokładnie ulica naprzeciwko tego, co widzicie na zdjęciu powyżej – czyli kościoła z taką małą wieżyczką. . Zatem – jeśli widzicie ten kościół – idźcie w stronę przeciwną. Jest to ulica Regent.
Idąc ulicą Regent, bardzo szybko dojdziecie do takiego zakrętu w lewo – z zaokrąglonym budynkiem.
Tuż za zakrętem jest już Piccadilly Circus. Jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Londynie – a to z uwagi na kolorowe reklamy na jednym z budynków. Nawet nie będąc w Londynie, każdy pewnie widział to miejsce w filmach, i to nie raz.
Dalej idziemy w stronę wielkiego placu Trafalgar Square – jest to bardzo blisko – spacer zajmie nie więcej niż 10 minut. To jest również dobra pora na poranną kawę, drugie śniadanie lub poranne piwko. Cokolwiek wybierzemy, najlepiej skorzystać z jakiegoś pobliskiego pubu. Te oferują zarówno picie jak i jedzenie. Nie ma co się spieszyć – jeszcze się nachodzicie 🙂
By the way, Londyńskie puby są zazwyczaj bardzo dobrze wyeksponowane i mają charakterystyczny wystrój z zewnątrz i w środku. Obowiązkowa pozycja podczas zwiedzania Londynu.
Trafalgar Square to ogromny, pompatyczny plac w centrum miasta. Obok placu jest wiele różnych muzeów. Niestety – przy tej wyprawie nie mamy specjalnie na nie czasu. Na samym placu znajdziecie mnóstwo fontann, posągów i wielką Kolumnę Nelsona. To jest jedno z miejsc, które zazwyczaj jest bardzo oblegane przez turystów.
Stąd odchodzi wiele dróg w najróżniejszych kierunkach. My się kierujemy w stronę budynku z majestatycznym przejściem, który prowadzi prosto do kolejnej atrakcji – Pałacu Buckingham. To przejście wygląda tak:
Po drugiej stronie wyłoni nam się prosta droga aż do samego pałacu. Do przejścia około kilometr.
Pałac Buckingham można oglądać za wielką, stalową bramą. To tutaj właśnie spotyka się Angielskich żołnierzy reprezentacyjnych – w słynnych czerwonych mundurach, wielkich czapkach i ogromnych butach. Co jakiś czas można również zobaczyć zmianę warty.
Po obejrzeniu pałacu idziemy wzdłuż pięknego parku St. James’s. Chwila odetchnienia od wielkiej metropolii. Tutaj jest naprawdę bajkowo. Obowiązkowym punktem jest wejście na mały mostek dla pieszych – mniej więcej w środku parku. Można się zapomnieć, że to tylko Londyn. Będąc tutaj, pod żadnym pozorem nie omijajcie tej atrakcji!
Park St. James’s nie jest duży ale za to niesamowicie urokliwy. Na samym końcu jeszcze jedna perełka – wyspa dla kaczek z grządkami i przepiękną scenerią. Mała wioska angielska w środku Londynu.
Dalej przechodzimy przez wielki plac defilad – a dokładniej to jest Horse Guards Parade i dochodzimy prosto do jednej z głównych ulic – Whitehall st.. Po drodze można zrobić sobie zdjęcie z ułanami – pod warunkiem, że koń nie kopnie ani nie ugryzie – co też czasem czyni jeśli wierzyć temu co jest napisane.
Ulica Whitehall to takie nasze Krakowskie Przedmieście – jedna z najbardziej reprezentacyjnych ulic w Londynie. Pełno pomników, tablic pamiątkowych oraz miejsce urzędowania premiera Wielkiej Brytanii, czyli ulica Downing Street. Oczywiście ta ostatnia jest zamknięta i zajrzeć możemy tylko zza bramy i uzbrojonych policjantów.
Idąc w dół ulicy ostatecznie dojdziemy do skrzyżowania. Tutaj ujrzymy kolejną wielką atrakcje miasta jaką jest słynna wieża zegarowa Big Ben i zaraz obok Opactwo Westminsterskie. Czasowo, orientacyjnie to będzie mniej więcej południe (w założeniu, że wycieczkę zaczęliście rano).
I tutaj kończy się pierwsza część naszej wyprawy. Dalej będziemy szli przez most nad Tamizą – jest to oczywiście rzeka przecinająca Londyn. Ale zanim to zrobimy to sugeruje – znowu – zimne piwko w jednym z pobliskich pubów. Zdjęcie poniżej zostało zrobione ze świetnego pubu – zaraz przy głównej ulicy – St Stephen’s Tavern.
Dalsza relacja – w części drugiej!.
Zostaw nam komentarz