Jeżeli nie wiecie gdzie jechać na długi weekend, a już znudziły się popularne miejsca jak Karkonosze czy Tatry, to można sobie taki wypad urządzić w okolicach Kielc. Jest tu mnóstwo atrakcji dla każdego (jak na kilka dni długiego weekendu oczywiście) jednak turystów zdecydowanie mniej niż w bardziej popularnych regionach Polski. W tym wątku skupię się jedynie na opisie dwóch dość popularnych szlaków w pobliskich tutaj Górach Świętokrzyskich. A są to: szlak na Łysicę oraz szlak na Łysą Górę (zarówno nazwy są podobne jak i same szlaki). W obu przypadkach to jest bardziej relaksujący spacer niż jakieś wielkie wchodzenie – Góry Świętokrzyskie nie są specjalnie wysokie czy rozległe.

Oba szczyty leżą w obszarze Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Jest to zaraz obok Kielc (delikatnie na północ).

Szlak na Łysicę

Startujemy z miasteczka o nazwie „Święta Katarzyna”. To tutaj zaczyna się szlak czerwony, który odbija od drogi publicznej. Jakieś 99% ludzi wybiera właśnie to miejsce jako punkt startowy, a zatem należy domniemywać, że malutki parking na wejściu będzie w ciepłe dni cały zapełniony. I tak też się stało w naszym przypadku. Obok znajdzie się kilka prywatnych posesji, gdzie można zostawić auto – oczywiście odpłatnie. Na mapie to jest dokładnie to miejsce:

Aby wjechać na parking (ulica Klasztorna) niestety trzeba przejechać przez znak zakaz wjazdu. Znak jest prawdopodobnie martwy, ponieważ i tak każdy tu wjeżdża a właściciel posesji pobiera opłaty.

Wejście na teren parku narodowego jest niestety płatny. Nie pieniądze są tutaj bolączką tylko tragiczne kolejki do kasy. Można utknąć na kilkanaście minut. Niestety – taka jest zmora Polskich Gór.

Wejście na szczyt jest proste jak to tylko możliwe. Cały czas ścieżką czerwoną przez las. Przewyższenie nie jest duże, idzie się łagodnie. Na górę dotrzeć można w około godziny czasu. Po drodze nie ma żadnych punktów charakterystycznych, czegoś co by mogło przykuć uwagę.

Im wyżej tym więcej ogromnych kamlotów pod nogami. Tutaj robi się trochę niewygodnie. Sam szczyt nie wystaje jakoś specjalnie ponad otoczenie, gdyby nie wielki krzyż i tablica informacyjna, to można by go nie zauważyć. Oczywiście tutaj jest najwięcej ludzi, którzy ledwo się mieszczą.

Łysa Góra

Ta leży dokładnie na drugim krańcu parku narodowego – przy jego wschodniej części. I tu podobnie – mamy kilka opcji wejścia, ale zdecydowana większość turystów wybiera szlak z miasteczka „Nowa Słupia”. My również tędy wchodziliśmy – zależało nam, aby zobaczyć najbardziej atrakcyjne wejście, a zatem szlak czerwony.

Przed wejściem do lasu – gdzie zaczyna się szlak – dostępny jest dość duży parking, płatny. Poniżej zaznaczyłem dokładne miejsce:

Tak wygląda początek – i niestety znowu kolejka do kasy:

Zaraz za kasą szlak czerwony odbija ostro na lewo. Inną opcją jest spacer prosto tzw. Drogą Królewską. Najlepiej to wejść jednym, zejść drugim. Oba szlaki prowadzą mniej więcej równolegle, wiec nie ma wielkiej różnicy. Zanim dojdziemy do celu, szlaki i tak łączą się. Poza tym, wejście jest dość podobne do tego, czego było można uświadczyć na Łysicy – czyli cały czas ścieżka przez las.

Na szczycie Łysej Góry leży dość duża bazylika, klasztor i kilka innych obiektów sakralnych. Nie jest to może atrakcja najwyższych lotów – ale zawsze lepiej niż sam drewniany krzyż na Łysicy 🙂

Cały teren można obejść i pozwiedzać – między innymi bazylikę w środku, krypty (które akurat były nieczynne), muzeum i różne wystawy. W bazylice znajdują się relikwie – dla zainteresowanych tematyką.

Dla odwiedzających dostępna jest również wieża bazyliki. Mimo, że nie jakoś imponująco wysoka, z góry widoki nieporównywalne do tego, co widać z poziomu chodnika.

Jedno miejsce absolutnie warte polecenia, a które łatwo przeoczyć – Kawiarnia Stara Apteka. Wejście od korytarza – w środku bazyliki – schodkami do góry. Klimat w środku jak sprzed 50-ciu lat co najmniej. Ale co ważniejsze – szarlotka domowa. Praktycznie najlepsza jaką kiedykolwiek jedliśmy. Sama w sobie jest warta całej wyprawy tu 🙂

Podsumowanie

To co opisałem powyżej to są dwa najbardziej popularne miejsca w Świętokrzyskim Parku Narodowym. Trzeba powiedzieć jasno, że nie są to szlaki o jakichś super walorach widokowych. Zwłaszcza Łysica nie zrobi na nikim wrażenia. Jeśli szukacie miejsca na przyjemny, zdrowotny spacer – to jak najbardziej. Dla miłośników szlaków górskich z widokami to będzie niedosyt. Jeśli musiałbym wybierać, to zdecydowanie Łysa Góra ma więcej do zaoferowania.