Kutaisi to jedno z największych miast Gruzji. Odwiedzając ten kraj z pewnością warto tu zajechać – ale wcale nie specjalnie żeby zobaczyć Kutaisi, ale atrakcje wokół. Miasto samo w sobie nie jest szczególnie ciekawe, ani ładne, natomiast dzięki swojemu położeniu to jest świetna baza hotelowo – wypadowa.
Ten wątek to część większego przewodnika po Gruzji. Jeśli nie czytałeś wstępu – zapraszam TUTAJ.
Miejsce godne polecenia to hotel Eurica. Jest to rodzinny hotel prowadzony przez bardzo miłych gospodarzy, kilka kroków od centrum miasta. Wszystko tutaj jest domowej roboty – a w szczególności śniadania, którymi można się nasycić bezpośrednio z tarasu, z którego widać całe miasto.
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_0233.jpg)
Zdjęcie powyżej nie oddaje całej powagi tego śniadania – gospodarze co chwile donoszą nowe rzeczy, każda lepsza od poprzedniej. Wszystko jest świeżutkie i bardzo dobre. Po takim posiłku nie jest potrzebny lunch w godzinach popołudniowych tylko od razu kolacja.
Taras to nie wszystko. W piwnicy znajduje się mała winiarnia, gdzie goście mogą zasmakować lokalnych win, nalewek i koniaków. W naszym przypadku ta degustacja miała miejsce jeszcze przed śniadaniem (przez dziwne okoliczności przyrody).
Hotel Eurica jest położony na niewielkim wzgórzu. Stąd, można zejść do centrum w 5 minut spacerkiem. Samo miasteczko jest raczej nudnawe bez większych atrakcji (lokalnych kościołów i cerkwi nawet nie liczę, bo tych możecie w Gruzji zobaczyć od liku – o wiele ciekawszych niż te w Kutaisi). Jedna atrakcja warta naprawdę odwiedzenia to jest lokalne targowisko – Green bazar.
Na bazarze warto zaopatrzyć się w to, co bazar ma najlepszego do zaoferowania. A są to niewątpliwie tutejsze owoce i warzywa – czereśnie, borówki, porzeczki, ogórki, pomidory .. i wiele innych. Te owoce i warzywa to jest trochę co innego niż to co możemy kupić w Polsce. Najlepsza rzecz, jaką możecie tutaj zrobić to najeść się tego ile wlezie, ponieważ po powrocie do Polski ten smak zostanie już tylko w pamięci. Poza tym, ceny są o wiele niższe niż w rodzimym kraju.
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_0240.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_0249.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_0241.jpg)
Centrum Kutaisi można obejść w pół godzinki i to jeszcze zahaczając o piwko w lokalnym barze. Tutaj naprawdę jest mało do oglądania. Największe atrakcje leżą poza miastem. Nam udało się odwiedzić dwa takie miejsca – wąwóz Martvili oraz wodospad Kinchkha.
Wąwóz Martvili
To miejsce jest absolutnie obowiązkowe. Jeśli lubicie bajeczne, kolorowe wąwozy – to jest to coś dla was. Dojazd autem do Martvili trwa około godziny. Droga prowadzi przez lokalne wioski i jest bardzo dobrej jakości.
Martvili jest dość turystycznym miejscem – jak na Gruzińskie standardy oczywiście – w związku z tym mamy tutaj dostępny parking dla odwiedzających, cywilizowane kasy biletowe i w ogóle jakąkolwiek infrastrukturę, w tym normalne toalety (w Gruzji to jest rzadkość!).
Wąwóz można zobaczyć na dwa sposoby – płynąc pontonem lub przejść pieszo po szlaku. Trasa piesza jest trochę inna niż pontonowa, więc najlepiej zobaczyć obie. Niestety – jeśli wcześniej był duży deszcz, to poziom wody podnosi się i nie ma możliwości płynięcia pontonem. Pech chciał, że akurat nam się to zdarzyło, a więc – trasa piesza only.
Chodzi się tu wokół rzeki, bezpośrednio nad wąwozem. Niestety trasa nie jest zbyt długa – wszystko zajmie około godziny czasu. Ale za to wygląda to iście obłędnie. Takich wąwozów widzieliśmy już trochę, ale prawdopodobnie Martvili robie najlepsze wrażenie ever!. W niektórych miejscach wygląda to surrealistyczne.
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_1069.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_1072.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_1075.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_1088.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_1094.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_1098.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/ma1.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/ma3.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/ma2.jpg)
Zdecydowanie warto również przepłynąć pontonem jeśli pontony są czynne. Wpływa się na inny odcinek, niż ten, który możemy zobaczyć ze szlaku pieszego.
Długość trasy
krótki odcinek, około 1 km
Czas przejścia
szlak pieszy nie zajmie dłużej jak 1 godzina
Stopień trudności
bardzo łatwe
Z dziećmi?
tak
Z wózkiem?
powinno być ok
Wodospad Kinchkha
Następna atrakcja to wysoki na 70 metrów wodospad, nieco wyżej w górach. Startując bezpośrednio od wąwozu Martvili, dojazd zajmie około 45 minut. Jest to znacznie wyżej od Martvili – należy pokonać nieco serpentyn – ale nie żadnych strasznych. Po prostu jeszcze większe wypiździewo.
Na mapce powyżej zaznaczyłem dokładne miejsce, gdzie jest parking dla turystów. Ważna rzecz – nie przestraszcie się ostatniego odcinka serpentyn. Jest on delikatnie … nieco ostrzejszy niż wcześniejsze. To znaczy: dość ostre zakręty połączone z bardzo dużym wzniesieniem. Na szczęście takich zakrętów jest tylko kilka, po czym od razu docieramy do parkingu. Na tym odcinku lepiej niech prowadzi auto doświadczony kierowca 🙂
Na miejscu mamy wydzielony szlak wybudowany specjalnie pod wodospad. Chodzenia w sumie nie ma za dużo – do przejścia jest jakieś 200 metrów. Za wstęp płaci się – opłata symboliczna (jak na Polskie portfele).
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/ki.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_1145.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/IMG_1160.jpg)
Warto iść do samego końca tej kładki, gdzie robi się kolejny spad i jeszcze jeden wodospad. Tutaj można stanąć bezpośrednio nad przepaścią.
A tak wygląda to nagrane z drona:
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/d1.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/d2.jpg)
![](https://pojados.pl/wp-content/uploads/2023/11/d3.jpg)
Tutaj nie ma dużo chodzenia – obejście wszystkiego wolnym krokiem wraz z odpoczynkiem zajmie około godzinki, natomiast powrót do Kutaisi to kolejna godzina drogi.
Wąwóz i wodospad to wszystko co udało nam się zobaczyć w jeden dzień (plus samo Kutaisi). Oczywiście nie są to jedyne atrakcje w pobliżu. Równie popularny jest pobliski kanion Okatse czy też jaskinia Prometeusza. Jednak będąc tutaj tylko jeden dzień trzeba było coś wybrać – wiadomo. Idealnie byłoby mieć dwa pełne dni. Niezależnie od długości pobytu, Kutaisi z pewnością jest warte odwiedzenia – właśnie przez atrakcje wokół miasta!
Zostaw nam komentarz