W tej części odwiedzimy aż trzy miejsca: są to – po kolei – malowniczy, okrągły kościółek w Østerlars, następnie spacer w dolinie Echa (Ekkodalen) a na końcu wizyta w najładniejszym miasteczku na całej wyspie czyli Gudhjem. Te miejsca spokojnie da się zobaczyć jednego dnia – bez obaw o zmęczenie.

Kościół w Østerlars

Ten malutki, prawie 1000-letni kościół znajduje się na północy wyspy i jest jedną z najbardziej popularnych atrakcji. A to dzięki specyficznej konstrukcji – jest okrągły. Na wyspie jest również kilka innych, podobnych kościołów, ale ten jest najbardziej popularny.

Na miejscu mamy duży, darmowy parking. Wokół kościoła jest jeszcze niewielki cmentarz, a obejście wszystkiego nie powinno zająć dłużej niż około półtorej godziny.

Za niewielką opłatą można (a nawet trzeba!) zwiedzić wnętrze. Te są oczywiście dość miniaturowe. Widzieliśmy już najróżniejsze kościoły w różnych miastach na świecie, ale nigdy taki. Tutaj cały kościół to jest praktycznie jedno, okrągłe pomieszczenie. Wszystko jest zaraz obok siebie.

Mimo komicznie małych rozmiarów, łatwo przegapić wejście na poddasze – otwarte również dla turystów.

Za żadne skarby nie odpuszczajcie tej atrakcji – jest to kościół jedyny w swoim rodzaju.

Dolina Echa (Ekkodalen)

Kolejne miejsce, do którego jedziemy to malownicza dolina Echa. Od kościoła to jest około 10 – 15 minut samochodem (na Bornholmie wszystko jest blisko!). Na miejscu można pospacerować po bardzo atrakcyjnej ścieżce w dolinie zaraz obok ścian skalnych. To właśnie dzięki tym skałom wzięła się nazwa. Nie zdziwcie się ludziom, którzy tutaj drą się w wniebogłosy. Rzekomo dźwięki odbijają się od skał i tworzą echo. Faktycznie jest taki efekt, ale nie na całej długości.

Najlepszym miejscem do zostawienia auta jest duży parking zaraz obok restauracji – dokładnie w miejscu poniżej:

Szlak zaczyna się praktycznie od razu z parkingu – po wejściu na ścieżkę należy kierować się na lewo. Tak to wygląda:

Ta ścieżka ma około 1km w jedną stronę aż dochodzimy do miejsca, gdzie można wejść na skałki. Niestety mieliśmy mały problem techniczny i nie byliśmy w stanie przejść do końca.

A tak wygląda Ekkodalen z góry (ujęcia z drona):

Obejście Ekkodalen w te i z powrotem to nie więcej jak około godzinki wszystkiego. Co prawda nie ma tutaj nie wiadomo jakich widoków – to jest po prostu łatwa i przyjemna ścieżka w dolinie – jak widać na zdjęciach. Samo Ekkodalen stanowi jedynie fragment większego lasu Almindingen, więc jeśli ktoś lubi chodzenie po lesie, to jest miejsce dla niego. Można wybrać się na dłuższą wycieczkę po innych, dostępnych tu szlakach pieszych.

Gudhjem

Ostatnia część dzisiejszego zwiedzania to miasteczko Gudhjem – zdecydowanie najładniejsze na całej wyspie! Jest to niewielka, rybacka mieścina na północy. Urok tego miejsca jest obłędny – małe, kolorowe domki ustawione w ciasnych, krętych uliczkach. To jest absolutna kwintesencja Bornholmu. Tutaj wszystko wygląda jak wyjęte prosto z bajki Disney-a. Na pewno jedno z najładniejszych miasteczek jakie gdziekolwiek widzieliśmy. Oczywiście Gudhjem to nie jest jedyne miejsce na Bornholm z taką architekturą. Bardzo podobnie jest, na przykład w Svaneke i kilku innych – zwłaszcza na północy wyspy. Jednak to Gudhjem najbardziej przemawia do gustu.

Samochód zostawiamy na publicznym, darmowym parkingu zaraz przy stacji benzynowej – to jest przy głównej drodze.

Stąd prowadzi długi deptak w dół miasteczka, aż dochodzi się do morza. Jedna rzecz do wyjaśnienia – to nie jest jakaś opuszczona wiocha. To jest miejsce bardzo turystyczne – z restauracjami, sklepami z pamiątkami, kawiarniami itp itd. Będąc tydzień na Bornholm prawdopodobne jest, że odwiedzicie Gudhjem wielokrotnie. My byliśmy na pewno kilka razy – z różnych przyczyn. Zdecydowanie pozycja obowiązkowa wśród atrakcji na wyspie.

Polecam spacer do samego końca miasteczka – aż dojdziecie do skalnych klifów, tak jak zaznaczyłem na mapie poniżej:

Na końcu tej trasy jest wejście na szlak przyrodniczy o swojskiej nazwie Helligdomsklipperne – Vandretur. Idealne miejsce na zakończenie dnia pełnego atrakcji.